Oddajemy się chwili, kiedy wszystko zamarza,
staje się lśniącym kamieniem,
którego w żaden sposób nie można poruszyć.
Ból zanika, podobnie jak radość i smutek.
Może to rodzaj psychotropowego świata,
który nie może unieść nic ponad siebie?
staje się lśniącym kamieniem,
którego w żaden sposób nie można poruszyć.
Ból zanika, podobnie jak radość i smutek.
Może to rodzaj psychotropowego świata,
który nie może unieść nic ponad siebie?