Jakoś tak spokojnie,
w tym chaosie myśli.
Nierealnie nieco,
w stanie nieważkości,
czyli niewyobrażalnej
radości, która hasa
w poszukiwaniu
czterolistnej
koniczyny.
Nie żeby szukać szczęścia
czy uczynić z tego
zabobonu prawdę,
tylko by znaleźć
coś niespotykanego,
rzadkiego dla oka.
To ten świat
ma sens.