(czyli historia Pani I.)
Kiedy młody człowiek trafia na oddział neurologii,
czuje się dość odosobniony.
Ma wrażenie, że otaczają go ludzie z bagażami doświadczeń,
jakby był małym fragmentem ich całego życia,
wyciętą młodością.
Sala była niesamowita
Atmosfere stanowili ludzie - pełni strachu
ale i pozytywnego nastawienia do przyszłych dni.
Pani I. jednak była
najbardziej wyjątkową osobą na tym oddziale.
Jedną z przyczyn jej przybycia była
dość długa utrata przytomności.
Matka 25-letniej Natalii, rozwódka i organizatorka ślubów.
Osoba z dużą dawką energii, inteligentna, młoda duchem,
kobieta z wielkim poczuciem humoru.
W gruncie rzeczy był to niesamowity czas rozmów,
wzbogacony o szczerość i zaufanie.
Osoba silna i odporna na strach i ból,
przykład kobiety, która poradziła sobie
z przeciwnościami losu,
człowieka niezłamanego,
uwielbiającego wyzwania
i posiadającego dziecięce marzenia.
Pani I: "Musimy być dobrej myśli.Pamiętaj, optymizm jeszcze nikomu nie zaszkodził"